Zebrałam się w końcu by pokazać co było dalej. A dalej było jak w bajce. Panie, które zagniotły ciasto przyszły również wykroić i upiec z niego pierniczki. Ciastka te miały być bazą do wspólnego z wnuczkami dekorowania.
A więc według przepisu na sukces było: wałkowanie, wykrawanie i mnóstwo radości na twarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz